22 października 2009

deszczowy pies przewodnik



wynajęty tapczan, pamiętam dwa dzisiejsze sny,
w jednym znalazłem płaszcz, w wynajętej szafie,
więc i płaszcz wynajęty, ciężki od wody, była w nim
kobieta i trochę muzyki, również wynajętej, postanowiłem

że od razu wyjedziemy, będziemy płynąć, jechać tam,
gdzie widziałem przez lornetkę, są tylko szkice, takie jakby
koty zamiast ludzi, walizki zostawione przy krawężniku,
olbrzymie pędzle zamiast latarni, sternik z brodą do ziemi,
zawracający bieg wydarzeń, buchający dymem fajki -

i oto marzenie się spełnia, biegnę po klawiszach, wynajętych,
później ściągam prześcieradło, naga kobieta leży na podłodze,
jest biała, przesadnie biała, ją też ściągam, składam w kostkę,
zostawiam w hotelu, trzeba jechać dalej, zmienić garnitur,

zawiesić na nosie kapelusz, w wagonie pociągu towarowego,
próbować odegrać trochę tej wynajętej muzyki, albo
rysować węglem tę kobietę, jej biodro, zmienić się wreszcie
w rybę, pływać w ciężkim od wody mieszkaniu, pływać w kółko

1 komentarz:

  1. mnie się podobały te Wasze ryby, co je Ka. ostatnio piekła lub inne z nimi czasowniki robiła, choć to nie były ryby, tylko 16% ich. pójdziemy razem na trumny w sobotę i na alkohol?

    OdpowiedzUsuń