Na wzniesieniu wiatraki.
Strzępki kurzu, popiół, spore muskuły chmur.
Powłóczę tędy z wielką ochotą, pod pachą niosę okno.
Zobacz, jaki cudny widok - zgarbiony rybak zarzuca sieci,
kobiety spacerują w koszulach nocnych, słońce drętwieje od wewnątrz.
Nareszcie ten ciężki, specyficzny stan rozkładu, w klepsydrach
skończył się piasek. Dalej będą słupy wysokiego napięcia,
ściany szklarni zaparowane krzykiem ludzi.
Norwegia, Bergen, 2016 © Jacek Krajl |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz