17 czerwca 2010

Zofia

Zofia to ta starsza, szylkretowa. Zupełnie inna osobowość niż Stanisława. Zupełnie inne nawyki, inne spojrzenie na świat. Ten element odrębności kreśli koci indywidualizm, a jakże!

Rozbrykana Stanisława, z szaleństwem w oczach, szatan z siódmej klasy. Dystyngowana Zofia, z gracją stawiająca łapkę za łapką - stop - Zofia czujnie rozglądająca się - start - zmierzająca spokojnym krokiem do swojego ulubionego kocyka.

Za ogromną, bezinteresowną pomoc w ratowaniu życia Zośki i szybki odzew na mój apel (http://jest-lirycznie.art.pl/forum.php?z=ts&idt=1267&idd=4) serdecznie dziękuję ludziom ze strony jest-lirycznie.art.pl (kolejność przypadkowa, nicki JL)

- Caroll
- Kyo
- Sommeil
- Małgorzata Południak


Obecnie stan Zosi stabilny, wraca do siebie po ciężkim zabiegu, jeszcze kilka dni przeciwbólowych + antybiotyków + trudnego chodzenia w kaftaniku i będzie dobrze. Musi być! Choć weterynarz stwierdził, że niewiele brakowało i czas odegrał istotną rolę.

W imieniu Zośki i własnym: dziękuję Wam Kochani i Wszystkim mi bliskim za dobre słowo i pomoc w ratowaniu koteczki...





4 komentarze:

  1. jezu, jaka Stacha już wielka
    normalnie łezka mi się zakręciła w oku... tęsknię trochę za nimi, ale wiesz jaką mam sytuację :( jak się tylko zmieni, zabiorę któregoś słodziaka do siebie, choć pewnie ciężko Wam się będzie z nimi rozstać.

    całuję i ściskam Ciebie i Kasię,

    P.

    OdpowiedzUsuń
  2. A co się działo z Zosią???

    OdpowiedzUsuń